wtorek, 13 maja 2008

A po Słowacji


Jejku! Jak ten czas biegnie! Tydzień temu byłam na Słowacji a teraz mamy już wtorek i niedługo koniec miesiąca. A potem... czeka mnie urlop, nie urlop. Pamiętam rok temu było oczekiwanie na listę piosenek do zrobienia na Festiwal Opolski a teraz - jest podobnie. Tyle tylko, że czekają nas dwa festiwale - jeden w Zielonej Górze a drugi w Opolu. Nie znamy jeszcze szczegółów, ale bardzo się cieszę, że jednak bierzemy w tym udział.
A jak było na Słowacji? Bardzo fajnie. Nie było wielkiego "wow!" tylko radość z możliwości zobaczenia paru rzeczy widzianych dotychczas na zdjęciach. Byłam bardzo zmęczona długą podróżą i nie potrafiłam dojść do siebie. W Bratysławie byłam tylko 3 dni, ale wystarczyło mi to w zupełności. Zmęczenie niestety widoczne jest na fotkach. Ale warto było! Poza tym dziewczyny ze słowackiego biura są bardzo bardzo fajne! Andy i Viera, obie niezwykłe i zupełnie inne. Viera przepięknie mówi po angielsku a Andrea wszystko wrzuca na luz. Otrzymałam zaproszenie, że w każdej chwili mogę dziewczynki odwiedzić :)
Poniżej kilka fotek, robione w biegu więc nie do końca są fajne...

Oczywiście musiałam wypalić fajkę pokoju na obczyźnie... ;)
- Majkel - nie jestem wcale uzależniona -

A oto ANdy, hip-hopowa ziomalka z zagranicy

I..."zla Vierka" co to chodziła "fajczyć" z Andreą.. :)






p.s. w Paryżu padało na majówkę... ;)


sobota, 3 maja 2008

Gitarowy Rekord Świata pobity!

Troszkę informacji ze źródła - czyli co działo się na wrocławskim rynku 01.05.2008
(źródło: www.heyjoe.pl)


"Thanks Jimi Festival i Gitarowy Rekord Świata


undefined

W 2007 r. zagrało 1881 gitarzystów i gitarzystek. To najlepszy wynik na świecie, ...ilu będzie tym razem zależy również od Ciebie

Jeśli chcesz po raz kolejny, lub po raz pierwszy zagrać w największej gitarowej orkiestrze świata przygotuj się na 1 maja.

Gitarzyści - rezerwujcie czas, powiadomcie Przyjaciół, ćwiczcie chwyty - bo Gitarowy Rekord Świata nadchodzi!

Możecie wystąpić obok taki sław jak: Jan Borysewicz, Leszek Cichoński, Krzysztof Jaworski, Mietek Jurecki, Zbyszek Krebs, Wojciech Pilichowski, Marek Raduli, Sebastian Riedel, Ryszard Sygitowicz, Carlos Johnson (USA), AG Weiberger (ROM) i wielu wybitnych polskich i zagranicznych gitarzystów.

Nowością tegorocznego - 'Thanks Jimi Festival' będzie to, że każdy utwór zaśpiewa inna gwiazda; ułyszycie m.inn. Ewelinę Flintę, Pawła Kukiza, Sebastiana Riedla i Carlosa Johnsona"



I stało się - rekord pobity! Tym razem 1951 gitarzystów zagrało wspólnie Hey Joe oraz inne utwory Jimiego Hendrixa. Ja nigdy wcześniej nie widziałam tylu gitar i gitarzystów w jednym miejscu! Byłam tego naprawdę ciekawa.
Obudziłam się rano i spokojnie zadbałam o oczka, gdyż zapalenie spojówek jeszcze nieco daje mi się we znaki. Nathan jak zwykle wybierał się jak sójka za morze, ale w końcu wyszliśmy. Pogoda nie zachwycała, wręcz przeciwnie - wiatr zacinał piaskiem w oczy... Ale dojechaliśmy do rynku i rozpoczęliśmy oględziny. Okazało się, że bicie rekordu dopiero o 16.00 a była pierwsza. Miałam oszczędzić sobie picia napojów procentowych ze względu na oczy, ale coś sztywna byłam i doszłam do wniosku, że nie powinno mi zaszkodzić.
Wiedzieliśmy, że z tej specjalnej okazji mieli przyjechać znajomi z Rzeszowa - Habek i Ślimak ze Szkoły Muzycznej Triola w Rzeszowie (www.smtriola.rzeszowski.net) z grupką podopiecznych.



Ludzi na rynku było wielu, zapytałam więc gdzie są. I oto właśnie dowiedziałam się, gdzie jest "brama u prezydenta" :)

Tylko tam nie odczuwało się padającego deszczyku. Habek, Agnieszka, Sabina i Ślimak (mam nadzieję, że nie pomyliłam imion - wiecie jak to jest gdy się wiele osób jednego dnia poznaje...) opiekowali się ogromną grupą młodzieży. A każdy tak chętny do grania, że aż łzy wzruszenia się w oczach zbierają...
Mój kochany braciszek, choć własnej gitary nie wziął i do pobicia rekordu się nie przyczynił, również miał ogromną ochotę na granie:

Reszta dnia upłynęła na spokojnym popijaniu złotego trunku, jedzeniu przekąsek i całkiem interesujących rozmowach. Choć miejsca prawie nigdzie nie było udało się nam zasiąść w bardzo wykwintnej restauracji Dwór Polski. Habek zaprosił na koncert do Rzeszowa 31.05. Ślimak umówił się z Nathanem wstępnie na kilka lekcji a rozmowy z nowo poznaną Agnieszką i wcześniej już znanym Kamilem nadały temu wieczorowi smaku.



O 21.30 nadszedł czas zbiórki i powoli przygoda dobiegała końca. Odprowadziliśmy grupę do autokaru, pożegnaliśmy się i... czekamy do następnego spotkania, prawdopodobnie pod koniec maja. Thnx to Jimi! ;)


p.s. Dziś muszę się spakować bo jutro z rana wyjeżdżam na Słowację. Nie lubię ani pakowania ani rozpakowywania. Zawsze się obawiam, że czegoś zapomniałam... Ale podróże kocham. Następny post z Bratysławy na dniach! ;)