niedziela, 30 września 2012

Changes

Zadziwiające jak wiele może zmienić jeden tydzień. Wiedziałam o tym wcześniej jednak teraz czuję, że powoli przestawiam się na pewność, że zmiany zawsze wychodzą na dobre. Wewnętrzny spokój, poczucie bezpieczeństwa. One nie zależą od innych ludzi tylko od nas samych, naszych czynów czy podjętych decyzji. Strach może obezwładnić każdego, spętać w środku i nie pozwolić na wykonanie kolejnego kroku, A stojąc cofamy się coraz bardziej. Więc gdy pojawia się na mojej drodze okazja do pozytywnej zmiany skorzystam z niej. Kolejne dni pokażą czy moje życie wywróci się do góry nogami. Upside down, a może to właśnie właściwa pozycja? :)

wtorek, 18 września 2012

A gdyby juz wiecej nie...

Przyszedl ten moment, w ktorym wszystko ucichlo. Wczoraj przed snem pomyslalam, ze gdyby to miala byc ostatnia noc w tym wcieleniu niczego bym nie zalowala. Tylu rzeczy udalo mi sie juz doswiadczyc, tyle odkryc. Wiem, za wczesnie by o tym myslec. Ale dzieki temu czuje spokoj. Wszystko co nas spotyka przychodzi w odpowiednim momencie. Dokonujmy takich wyborow by pozniej moc powiedziec szczerze - bylo warto :)

niedziela, 9 września 2012

Dream

Jakież sny mnie dziś nawiedziły! To niesamowite. Seria nieoczekiwanych zleceń wokalnych i spotkanie z grupą dobrych przyjaciół oraz nowych znajomych. Wydarzenie miało mieć miejsce w miejscowości, którą znałam. Okazało się jednak, iż miejsce zmieniło się niesamowicie, tak jak i ludzie, których kiedyś znałam. Nocleg w przepastnej rezydencji, która później okazała się ogromną uczelnią. Nie potrafiłam sama trafić do pokoju, okazało się, iż zapomniałam tekstów, bez których wykonanie piosenek było niemożliwe. W drodze do pokoju droga pod nogami zmieniała się w serię pułapek. Sprawiło to, iż zamiast szybko trafić na miejsce, oddalałam się od niego.
Nie wiem jak to interpretować, do czego odnosi się ten sen. Myślę o nim teraz. To nie pierwszy dziwny sen. Nawiedzają mnie często, jednak przekaz przeważnie jest pozytywny. Ten tak jakby mówi, iż kręcę się w kółko, wybieram złe drogi. A może chodzi o to, że w pogoni za czymś przestałam słuchać intuicji? Kiedy właśnie znów ją słyszę, bardzo wyraźnie...
Ot, kilka słów o poranku ;)