poniedziałek, 19 listopada 2012

Cierpliwość

Jak to możliwe, że najbardziej wzburzają nas najbliższe sercu istoty? Poruszają we wnętrzu najcieńsze struny i totalnie wyprowadzają z równowagi. Złość czy gniew, w pełni uzasadnione nie trwają długo dzięki wypracowanym metodom uspokojenia. Cierpliwość, jedna z najświętszych cnót znanych człowiekowi jest jednak nieosiągalna w chwilach takich jak ta, z którą obecnie się zmagam. Siadam więc, rozluźniam i niczym mantrę powtarzam w myślach 'jestem spokojna' na wdechu i 'cierpliwa' na wydechu. Pomaga. Są tacy, którzy uważają taką medytację za wspaniałą drogę do programowania umysłu. Kto wie, może to naprawdę działa?

niedziela, 18 listopada 2012

Rozwój

Są chwile zwątpienia, niestabilność emocji i niewiadome. Stoisz na rozdrożu i myślisz którędy pójść. Ważysz argumenty za i przeciw. Niektórzy uważają, że lepiej, bezpieczniej jest stać w miejscu. A ja spytam - czy istnieją złe drogi? Każda z nich do czegoś nas przecież prowadzi. Nawet te drobne ślepe uliczki. Dochodzisz do punktu i zawracasz, ale wyciągasz z tej wędrówki wnioski, uczysz się i rozwijasz. Najważniejszą ze wszystkich dróg jest droga poznania.

niedziela, 30 września 2012

Changes

Zadziwiające jak wiele może zmienić jeden tydzień. Wiedziałam o tym wcześniej jednak teraz czuję, że powoli przestawiam się na pewność, że zmiany zawsze wychodzą na dobre. Wewnętrzny spokój, poczucie bezpieczeństwa. One nie zależą od innych ludzi tylko od nas samych, naszych czynów czy podjętych decyzji. Strach może obezwładnić każdego, spętać w środku i nie pozwolić na wykonanie kolejnego kroku, A stojąc cofamy się coraz bardziej. Więc gdy pojawia się na mojej drodze okazja do pozytywnej zmiany skorzystam z niej. Kolejne dni pokażą czy moje życie wywróci się do góry nogami. Upside down, a może to właśnie właściwa pozycja? :)

wtorek, 18 września 2012

A gdyby juz wiecej nie...

Przyszedl ten moment, w ktorym wszystko ucichlo. Wczoraj przed snem pomyslalam, ze gdyby to miala byc ostatnia noc w tym wcieleniu niczego bym nie zalowala. Tylu rzeczy udalo mi sie juz doswiadczyc, tyle odkryc. Wiem, za wczesnie by o tym myslec. Ale dzieki temu czuje spokoj. Wszystko co nas spotyka przychodzi w odpowiednim momencie. Dokonujmy takich wyborow by pozniej moc powiedziec szczerze - bylo warto :)

niedziela, 9 września 2012

Dream

Jakież sny mnie dziś nawiedziły! To niesamowite. Seria nieoczekiwanych zleceń wokalnych i spotkanie z grupą dobrych przyjaciół oraz nowych znajomych. Wydarzenie miało mieć miejsce w miejscowości, którą znałam. Okazało się jednak, iż miejsce zmieniło się niesamowicie, tak jak i ludzie, których kiedyś znałam. Nocleg w przepastnej rezydencji, która później okazała się ogromną uczelnią. Nie potrafiłam sama trafić do pokoju, okazało się, iż zapomniałam tekstów, bez których wykonanie piosenek było niemożliwe. W drodze do pokoju droga pod nogami zmieniała się w serię pułapek. Sprawiło to, iż zamiast szybko trafić na miejsce, oddalałam się od niego.
Nie wiem jak to interpretować, do czego odnosi się ten sen. Myślę o nim teraz. To nie pierwszy dziwny sen. Nawiedzają mnie często, jednak przekaz przeważnie jest pozytywny. Ten tak jakby mówi, iż kręcę się w kółko, wybieram złe drogi. A może chodzi o to, że w pogoni za czymś przestałam słuchać intuicji? Kiedy właśnie znów ją słyszę, bardzo wyraźnie...
Ot, kilka słów o poranku ;)

poniedziałek, 30 lipca 2012

Challenger

Nie wyjechałam na długo. A jednak po powrocie czuję  ogromną różnicę. Wiem dokładnie nad czym muszę popracować. Odkryłam w sobie nieskończone pokłady złości przeradzające się w agresję. Powody takich odczuć są mi aż za dobrze znane. Teraz czas na rekonwalescencję. Magicznym zabiegiem ma być zamiana energii negatywnej na pozytywną. To mój najważniejszy cel w chwili obecnej. Zawiść, rezygnacja i złość nie zaprowadzą nikogo w żadnym kierunku. Mogą jedynie unieruchomić, związać pętami i wmawiać niedorzeczne rzeczy. Ja, którą znam zaszyła się gdzieś głęboko, okopała i nie pozwala sobie odezwać się głośniej niż szeptem. Nie w tym rzecz by szukać u kogoś pomocy dla tej stłamszonej jednostki. Tylko ja - ta u władzy może i ma siłę by tę sytuację zmienić. Tak więc od dziś walczę, o siebie, o swój wrodzony optymizm i wiarę w cuda. Bo przecież zdarzają się codziennie :)

czwartek, 3 maja 2012

Koliber

Zatrzymała się na chwilę gdyż w oddali dostrzegła kolibra. Smutny to widok - ten niegdyś piękny i pełen życia ptak delikatnie trzepotał małymi skrzydełkami próbując odbić się od ziemi, na której leżał. Ktoś bezlitośnie złamał mu nogę, zapewne próbując schwytać piękno w swe sidła by zachować je tylko dla siebie. Ptak na uwięzi nie jest ptakiem tylko jego namiastką. Serce wyrywa się do drogi, skrzydła tęsknią za wiatrem. Już nie spija nektaru z kwiatów. Umiera. Jedna Mała Odważna Dusza zapłakała nad nieszczęściem maleństwa. Przybyła za późno. Cóż mogła zrobić? Łzy płynęły do momentu gdy męki kolibra dobiegły końca. Dołączył do Duszy jako wolny ptak. Znów zobaczyła radość w jego oczach, choć serce już nie biło, przecież Duchy nie mają serca. Jedna Mała Odważna Dusza nie ruszy już w drogę samotnie. Zyskała przyjaciela na wieki.



niedziela, 26 lutego 2012

Czasem ogarnia nas niesamowity spokój. Każda mała pozytywna myśl przyciąga kolejną. Pojawiają się obrazy, wspomnienia tych wspaniałych chwil, które kiedyś, gdzieś zaistniały w naszych życiach. To wspaniałe, że dostęp do tych chwil mamy zawsze i wszędzie, żyją w nas, naszych sercach i umysłach. Możemy być szczęśliwi tu i teraz. Musimy tylko chcieć :)

sobota, 21 stycznia 2012

Sunrise :)

Spotykam ostatnio osoby, których nie widziałam całymi latami. Te przypadkowe spotkania sprawiają, że powoli przypominam sobie siebie, tą sprzed lat. Mam tak wiele twarzy, tyle różnych pasji. O wielu z nich zwyczajnie zapominam. Życie toczy się w bardzo szybkim tempie. Zabawne jest to, że gdy ja mam do opowiedzenia miliard historii bez końca, pełnych przygód i wrażeń inni milczą a zapytani co u nich słychać reagują krępującym - a nic takiego, nic się nie dzieje, rutyna.

Nie pozwólmy na to by czas przeciekał nam przez palce! Życie jest na to za krótkie, w jednej chwili jesteś a jutro... Nigdy nie jest za późno by rozwijać pasje, sięgać po marzenia! Nikt tego za nas nie zrobi ;)

wtorek, 17 stycznia 2012

Oddzielenie

Coś się skończyło. O dziwo nie nastała cisza. Nagle czas przyspieszył, doba się wydłużyła a inspiracja zalała serce. Pomieszana z gniewem, żalem ale przede wszystkim ze zrozumieniem. Czy tak wygląda wolność od złudzeń? Teraz nic już nie trzeba, udawać, uciekać. Nie, nigdzie nie odchodzi. Jest. Teraz i tu. Nadal cieszy się chwilą, każdym promykiem słońca, każdą kroplą deszczu.
Mała odważna dusza oddzieliła się od ciała. Tym razem nie zamierzała już do niego wrócić. To, co miało być końcem okazało się początkiem wspaniałej podróży. Ileż nowych przygód ją czekało! Powietrze nabrało nowego smaku. Tak, smaku właśnie. Dlaczego wcześniej nie mogła tego poczuć? Ile jeszcze zrozumie?