poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Cisza i spokój.

Drugi tydzień na zwolnieniu lekarskim. Czy czuję się lepiej? Tak. Chociaż zdrowa jeszcze nie jestem. Smuci fakt, że jest wiele osób krytykujących moje przejawy normalności, ale może ma mnie to czegoś nauczyć. Wyciągam wnioski.
Są też ogromne plusy choroby - nareszcie mam możliwość odespania wszystkich bezsennych nocy spędzonych na wytężonych pracach związanych z muzykowaniem, studiami. Odpoczywam. Zaraz po powrocie do normalnego trybu rzucona zostanę na głęboką wodę - zbliża się Festiwal Filmowy w Cannes, więc znów nadgodziny. Są też w grafiku koncerty, więc próby, pociągi...i wszystko wróci do stanu sprzed choroby.
Ale jeszcze przez 3 dni wolność. Jutro wyniki prześwietlenia płuc i konsultacja z lekarzem. Okaże się czy przypadkiem nie ma konieczności przedłużenia leczenia. Będzie dobrze ;)

Brak komentarzy: