poniedziałek, 11 października 2010

Organizacja

Dziś jestem niezwykle zorganizowana. Wiedziałam, że trzeba będzie o wiele mocniej skupić się na przygotowaniach do American Film Market. Nadal czuję, że to dopiero początek góry lodowej i z każdym dniem pracy będzie coraz więcej. Najbardziej marzę o tym by nareszcie opuścić biuro i przejść się w stronę ukochanego domu.

Co do domu właśnie - do grudnia nie powinnam się przeprowadzać. Choć poczyniłam już pierwsze przygotowania, powyrzucałam zbędne karteluszki, stare czasopisma, nieprzydatne do niczego przedmioty. Pamiętam - jak najmniej mieć a jak najwięcej być. Pamiętam - nie przyzwyczajać się do miejsc. Przez 25 lat (no dobra, niecałe 26) przeprowadzałam się ok 18 razy. W przeprowadzkach jestem ekspertem.

Emocjonalnie? Hmm myślę, że nie można myśleć za dużo. W sumie wracam do statyczności sprzed miesiąca. Tęsknię za przyjaciółmi, których dawno nie widziałam, za dziećmi przyjaciółek.

I postanowiłam kilka rzeczy zmienić... W sumie przyczynił się do tego sen. Spałam niespokojnie, ale zobaczyłam w tym śnie siebie - kilka lat później. Taki wizerunek mnie samej niezwykle przypadł mi do gustu :) A więc ustalam swoje priorytety i działam :) A jakie będą tego rezultaty...to niech pozostanie moją małą niespodzianką... :)

Brak komentarzy: